Teoretycznie – tak. W założeniu ubezpieczony nie musi się stresować ewentualnym brakiem płynności finansowej, bowiem jego raty np. do okresu roku będzie spłacał ubezpieczyciel. Ubezpieczony ma więc rok do dyspozycji aby znaleźć nowe zatrudnienie co stanowi pewną pociechę w tej trudnej sytuacji. Tak wygląda teoria – a co w praktyce?

Drogie jak ubezpieczenie od utraty pracy

Niejeden kredytobiorca który poprosi o przedstawienie kosztów ubezpieczenia, po porównaniu tychże kosztów do wysokości ewentualnego świadczenia, dochodzi do wniosku, że zwyczajnie mu się to nie opłaca. Ponadto, sama polisa jest droga między innymi dlatego, że sprzedaje się ją w pakietach, a więc albo nie decydujemy się na ubezpieczenie wcale (chyba że to wymóg danego banku) albo kupujemy razem: ubezpieczenie od utraty pracy, ubezpieczenie na życie i ubezpieczenie od niemożności wykonywania pracy w wyniku choroby. Kwota raty kredytu bez tych ubezpieczeń, a z ubezpieczeniami różni się w sposób znaczący (chyba że mówimy o małym kredycie gotówkowym). Mało kogo to przekonuje, więc ilość osób zainteresowanych tą polisą jest niewielka. Głównie godzą się na nią ci, którzy podejmują kredyt w banku gdzie ubezpieczenie od utraty pracy jest obligatoryjne i trzeba je wykupić, prawie jak ubezpieczenie OC samochodu.

Zanim otrzymasz świadczenie z polisy…

Drogie, niedrogie. Niejeden Polak zgodziłby się zakupić ubezpieczenie od utraty pracy, gdyby miał pewność że w podbramkowej sytuacji faktycznie otrzyma świadczenia. Tymczasem zanim zaczniemy ubiegać się o cokolwiek uważnie przeczytajmy warunki. Jakie wytyczne należy spełniać, żeby ubezpieczyciel spłacał za kredytobiorcę raty kredytu, którego ten nie może spłacić z racji utraty zatrudnienia? Oto najważniejsze z nich:

  • Zwolnienie z pracy musi nastąpić po określonym czasie od objęcia kredytobiorcy ochroną ubezpieczeniową (w zależności od oferty banku zwykle jest to od 60 do 90 dni). Czyli: jeśli stracimy pracę miesiąc po zaciągnięciu kredytu, nic nam się nie należy.
  • W większości wypadków wymagane jest, aby stroną wypowiadającą umowę był pracodawca. Czasem ubezpieczyciele przewidują wypłatę świadczenia w przypadku rozwiązania umowy za porozumieniem stron, ale taka możliwość istnieje tylko w sytuacji, gdy nastąpi to w szczególnych okolicznościach np. przy dużych zwolnieniach grupowych.
  • Kredytobiorca powinien mieć odpowiedni staż pracy u danego pracodawcy (np. okres 3 miesięcy). Ponadto, ubezpieczyciel nie musi wypłacać świadczenia osobie, która poza pracą którą straciła, była jeszcze gdzieś indziej zatrudniona np. na ¼ etatu.
  • W przypadku ubezpieczonego, który prowadził działalność gospodarczą należy spełnić dodatkowe warunki np. ogłoszenie przez przedsiębiorcę upadłości i zarejestrowanie się jako bezrobotny w urzędzie pracy.